16. miejsce w charytatywnym wyścigu Simracing dla WOŚP
Dziś, w dniu 27. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy odbył się charytatywny wyścig „Simracing dla WOŚP”. Aby wziąć w nim udział, każdy z uczestników wykupił cegiełkę (kupon o wartości 10, 20 lub 50zł), która zasiliła konto WOŚP. Trzeba było również wykręcić odpowiednio dobry czas okrążenia w tzw. prekwalifikacjach aby zostać zakwalifikowanym do właściwej grupy zawodników. W prekwalifikacjach zająłem 20. miejsce z niecałą 1.7s straty do lidera, co kwalifikowało mnie do wyścigu razem z ogólnopolską czołówką. Warto nadmienić, że czasy pierwszej dziesiątki zawodników zmieściły się w 1s, co pokazuje tylko jak wyśrubowany był poziom.
Kwalifikacje pojechałem niestety trochę poniżej swoich możliwości i zająłem 24 miejsce z czasem 1.25.607. Wyścig rozpoczął się nie najlepiej, bo po obcierce bocznej zostałem lekko wypchnięty na obrzeża toru, ale na tyle, że zdołałem wejść w zakręt i napędzić się do T2. Możliwe też, że uchroniło mnie to przed kraksą na T2, bo udało mi się ją ominąć i zyskać kilka pozycji. Później jeszcze zdobyłem ze dwie, trzy pozycje po błędach innych i jechałem na 14. miejscu, ale w końcu sam popełniłem błąd na T4 i poleciałem w piach. Zanim się wygrzebałem to spadłem o kilka pozycji i później przez kilka okrążeń goniłem starając się je odzyskać.
Dzięki dość równej jeździe i drobnych błędach kierowców przede mną, na 5 minut przed końcem odrobiłem dwie pozycje, ale na ogonie miałem LKRISSa, który zbliżył się na tyle, że na przedostatnim okrążęniu po moim jednym kiepskim wyjściu z T5 pod górkę, do Korkociągu jechaliśmy bok w bok. Pojechałem pierwszy zakręt ciasno zostawiając mu miejsce, ale wolał nie ryzykować kontaktu i odpuścił. Ostatnie okrążenie jechałem mając go niemal na zderzaku, ale dowiozłem 16 miejsce.
W drugim wyścigu na starcie kanapka, ale wyszedłem z tego obronną ręką, bo rywali poobracało. Później, podobnie jak w pierwszym wyścigu zamieszanie za T2 i T3, które ominąłem i wjechałem na 12 miejsce. I tak jechałem kilka okrążeń za Szymonem i się zbliżałem z okrążenia na okrążenie, bo pewnie presja robiła swoje. W końcu na zakręcie przed prostą start/meta, gdy już chciałem przypuścić atak, mój rywal przyjął obronną strategię, zahamował wcześniej aby mieć lepsze wyjście, a ja byłem na tyle blisko, że musiałem się ratować mocnym hamowaniem, zblokowałem koła i przegrzałem opony. To pewnie przyczyniło się do mojego błędu i wyleciałem znów w piach na T4 i spadłem na 20 miejsce. Musiałem ostrożnie jechać okrążenie do końca, bo miałem przegrzane i brudne opony i już widziałem marne szanse żeby kogoś dogonić. A jednak! Na ostatnim okrążeniu i przedostatnim zakręcie minąłem jednego zawodnika wyjeżdżającego z pobocza, a na prostej start/meta minąłem kolejnego, którego obróciło na ostatnim zakręcie.
Tak skończyłem na 18 pozycji, co dało mi 16 pozycję w klasyfikacji ogólnej.
Relację z wyścigu można obejrzeć na YouTube: