Nad Jezioro Żywieckie
Niedziela kończąca pierwszy majowy weekend nie była szczególnie ciepła, ale całkiem słoneczna. Dobry dzień na niedaleki wypad motocyklowy. Zadzwoniłem więc do Kasi, która niedawno wspominała, że ma chęć gdzieś się na motocyklu przejechać i zabrałem się za szybkie sklecanie ekipy – bez większego powodzenia niestety – no ale tak, koniec majówki. Mrówa z Danką na szczęście byli zwarci i gotowi żeby przewietrzyć Fazera, więc wybraliśmy się wespół w zespół nad Jezioro Żywieckie, Żar i zaporę w Porąbce. Jak widać na załączonych obrazkach, pogoda była dobra, a humory jeszcze lepsze 🙂